czwartek, 23 stycznia 2014
Moment For Me Rozdział 12
Czułam się dziwnie…szafa była pusta, a na biurku nie było ani jednego szkicu. Pozostało mi tylko lepiej zapoznać się z moją…moją…nie wiedziałam nawet jak mam ją nazywać. Współlokatorka? Kuzynka? Kumpela?
- Charlie, to ty? – Miała bardzo ładny głosik, taki czysty i dość wyrazisty.
- Tak, już wróciłam. – Zbliżałam się do schodów i krok po kroku wchodziłam na górę. – Coś się stało?
- Nie, po prostu myślałam że to ktoś obcy. W twoim planie lekcji jest, że wrócisz trochę później.
Stała nade mną i się dziwnie patrzyła. Nie wiedziałam czy mówi serio, zamierzała mnie sprawdzać i szpiegować? Tak to zrozumiałam, bo przecież to moja sprawa o której wracam. Zgłasza, że moja mama nie miała z tym problemów. Oh, no tak kiedy ja wracałam jej nie było.
- Odwołali nam ostatnią lekcje. – Starałam się mówić to całkiem spokojnie. – A ty Nessa…czym się zajmujesz? – Spojrzała na mnie ze zdziwieniem, zaskoczyłam ją tym pytaniem?
- Ja…ugh, pracuję. – Jej odpowiedź była dość dziwna. – Zjesz ze mną obiad? – Szybko i sprytnie zmieniła temat.
- Nie dzięki, już jadłam. – Skłamałam. Nie chciałam siedzieć z nią przy jednym stole i zachowywać się w miarę normalnie. Musiałam się z nią bliżej zapoznać, ale nie teraz. Wydawała mi się podejrzana, aż za bardzo. Jednak starałam się teraz o tym nie myśleć. Wlazłam pod ciepły koc i próbowałam się czegoś nauczyć. Nie chciało mi się, ale kiedyś musiałam. Może nie minęło dziesięć minut, a na dole słyszałam głosy Naomi, Danielle i Liama. Z jednej strony byłam troszkę zła, że przerwali mi wkuwanie. Jednak z drugiej miałam w końcu szansę spytać się o tajemnicze skrzydło naszej szkoły. Na całe szczęście przynieśli ze sobą babeczki i kawę. Uznałam, że to w ramach rekompensaty za tą naukę.
- Ładna ta cała Vanessa. – Liam rozglądał się po moim pokoju. – Ile w ogóle ma lat?
- Nessa. – Specjalny nacisk na jej imię. – Ona ma dwadzieścia pięć lat.
- Trochę stara. – Zaśmiał się.
- Możecie mi coś powiedzieć? – Zwróciłam się do wszystkich. – Czemu nie mogłam wejść do prawego skrzydła szkoły?
- Tam mają wstęp tylko uczniowie z ostatniej klasy. – Danielle zaczęła swoją „opowieść”. – Nie ma tam nic ciekawego, normalne klasy. Tylko, że mamy tam nawet kręgielnie. – Zaśmiała się.
- Czasem się zastanawiam czemu my nie możemy tam wchodzić. – Tak, Naomi była z mojego wieku i była także pokrzywdzona. – To tak jakby dyskryminacja.
Nasza dyskusja nie miała końca, każdy miał swoje trzy grosze do dołożenia. Jednak niestety taka była ta szkoła, zero równości między uczniami. Siedzieliśmy tak, aż za oknem nie zrobiło się ciemno.
****
Było dość wcześnie, a ja prawie zasypiałam. Mimo, że wypiłam dzisiaj dwa kubki kawy, byłam śpiąca. To było dość niemożliwe, ale realne. Przełożyłam się na drugi bok i zobaczyłam jak mój telefon mruga. Rękoma obtarłam moje zmęczone oczy i dobrze przyjrzałam się kto dzwoni.
- Halo. – Głos miałam ochrypnięty i od razu przypomniał mi się Harry.
- Dasz radę dzisiaj wyjść? – Niall, po drugiej stronie słuchawki słyszałam blondyna. – Tak mniej więcej byłbym za dziesięć minut.
- No nie wiem, jest… - Spojrzałam na zegarek, nie bardzo orientowałam się którą mamy teraz godzinę. Jednak było dopiero po dwudziestej. Tak naprawdę chciałam się z nim zobaczyć. „Chcesz się z nim zobaczyć Charlie”. Moja podświadomość też miała swoje zdanie na ten temat.
- Charlotte? Jesteś tam? – Moje myśli znowu były górą.
- Tak. – Zaśmiałam się. Kiedy wypowiadał moje pełne imię brzmiał bardzo uroczo.
- To znaczy że się zgadzasz?
- Niech ci będzie, ale pod jednym warunkiem.
- Jasne, słucham uważnie. – Przez słuchawkę w telefonie mogłam wyczuć że się uśmiecha.
- Musisz mnie jakoś rozbudzić.
Szybki prysznic, poprawa fryzury i założenie ciuchów. To wszystko zajęło mi mniej niż dziesięć minut, byłam dumna sama z siebie. Na dole Nessa oglądała jakiś program telewizyjny, siedziała spokojnie i go oglądała. Uświadomiłam ją, że nie wiem kiedy wrócę. Nic nie mówiła, tylko jedyne „Baw się dobrze”. Uśmiechnęłam się i wyszłam na zewnątrz. Miałam wyczucie czasu, bo akurat pod dom podjechało czarne BMW, a w nim Niall. Nie widziałam go od czasu kiedy, staliśmy właśnie przed moim domem. Przy wsiadaniu do auta, nie było żadnego buziaczka. Po prostu się z nim przywitałam. Tak normalnie…czyżbym się zawiodła? To było trochę dziwne z mojej strony. Bo niby czego ja się spodziewałam?
- Idziesz w sobotę na plaże? – Jego pytanie mnie zaskoczyło.
- Nie myślałam jeszcze nad tym.
- Musisz iść, to będzie pierwsza impreza nad wodą w tym roku. – Oderwał wzrok od jezdni i popatrzył się w moją stronę. – Będzie mnóstwo ludzi i oczywiście alkoholu.
- Do soboty jeszcze dużo czasu. – Zaśmiałam się.
- Raptem trzy dni, bez dzisiejszego dwa. To mało czasu.
Po dwudziestu minutach dojechaliśmy na miejsce. Raz odrywa mnie od nauki, a teraz zawozi pod szkołę. Dość dziwne, ale nic się nie odzywałam. Blondyn wyciągnął z bagażnika plecak i zarzucił go na plecy. Zamknął auto i zaczął rozglądać się dookoła.
- Co my tu robimy? – Musiałam się o to zapytać.
- Niespodzianka. – Uśmiechnął się i nim się obejrzałam był już po drugiej stronie bramy. Wiedziałam, że to coś może źle się skończyć. Nie było to normalne, dwoje uczniów w nocy na terenie szkoły. Dość podejrzane, aż za bardzo. Na całe szczęście nałożyłam spodnie, przelazłam przez ogrodzenie i szliśmy w stronę wejścia. Tylko nie tego głównego, a bocznego. Kiedy blondyn pociągnął za klamkę, ona jemu uległa. Tak jakby wiedział, że będzie otwarte.
- No chodź. – Podał mi rękę.
- Co jeśli nas złapią? Nie możemy tutaj tak wchodzić.
- Daj spokój, nic nam nie zrobią. Poza tym ochroniarz pewnie sobie ucina drzemkę.
- Nie wiem czy to dobry pomysł. – Cały czas marudziłam.
Próbowałam jakoś się wymigać od wejścia do środka, ale on był zbyt przekonywujący. W duchu modliłam się aby nikt nas nie złapał. Przecież mieli byśmy kłopoty, poważne kłopoty. Doszliśmy do drzwi, za które nie mogłam wejść. Popatrzyłam się na Nialla, a on tylko się zaśmiał. Znowu je z łatwością otworzył, tak jakby ktoś wiedział że tu przyjdzie. No ale przecież to było niemożliwe. Pierwszy raz znajdowałam się po tej stronie szkoły, było tu zdecydowanie ciemniej niż w normalnej części. Nie widziałam własnych nóg, a moje kroki były niepewne.
- Niall? – Nic nie słyszałam, ani nic nie widziałam. Czyżbym się zgubiła?
- Tutaj. – Jego głos był dość daleko, odbijał się po korytarzu jak piłeczka.
- Nic nie widzę…gdzie ty jesteś?
Żadnej odpowiedzi. Mówiłam zbyt cicho? Serce waliło mi strasznie szybko, co jeśli mnie zostawił? Nagle podskoczyłam, ktoś dotknął mojej ręki. Dłoń pociągnęła mnie za sobą, była ciepła. W przeciwieństwie do mojej, ja zawsze miałam ręce jak z lodówki. Szliśmy w ciszy jakieś pięć minut, mieli strasznie długie korytarze.
- Zaraz dojdziemy na miejsce. – Pokiwałam głową, jakby widział moją reakcje. Jednak to było niemożliwe, przecież dalej posuwaliśmy się w ciemnym korytarzu. Poczułam jak się zatrzymujemy, a jego dłoń dalej nie puszczała mojej.
- Jesteśmy na miejscu. – Otworzył drzwi, a przed nami rozbłysnął księżyc. Pomieszczenie było wielkie, jedna ściana cała była pokryta szkłem. Dzięki czemu w sali był dość jasno. Na podłodze nie było paneli, ani jakichś płyt. Miejscami leżały płytki, a na środku był basen. Byliśmy w pływalni, co niezbyt mi się podobało. Dookoła były trybuny, co oznaczało że czasami odbywają się tu jakieś zawody. Usiedliśmy na zimnej podłodze, a Niall puścił moją dłoń.
- Po co tu przyszliśmy? – Dla innych mogło by się wydawać, że zadałam głupie pytanie. Jednak ja tak nie uważałam.
- Popływać. – Zaśmiał się. – Mówiłaś, że chcesz się rozbudzić.
- Tak…ale miałam na myśli inny sposób. – Skrzywiłam się. Blondyn wstał i zaczął się rozbierać. Tak, na moich oczach. Najpierw w ruch poszła koszulka, a ja ujrzałam pięknie wyrzeźbione ciało. Próbowałam się nie patrzeć, ale to było silniejsze ode mnie. Kiedy zaczął ściągać spodnie, jego wszystkie mięśnie się napinały. Naomi miała racje, nie dało się na niego nie patrzeć. Zwłaszcza, że był prawie nagi.
- Charlie. – Zaśmiał się. – Twoja kolej.
On był już w wodzie…zauważył że się na niego gapiłam? Właśnie zrobiłam z siebie idiotkę, a moja twarz pewnie w tym momencie była cała czerwona. Przełknęłam ślinę i nie wiedziałam co mam powiedzieć.
- Nie wzięłam stroju. – Wypaliłam nagle.
- Nie nosisz stanika ani majtek? – Zaśmiał się. – Pewnie zauważyłaś, że też nie mam stroju, a jakoś pływam.
- Ja…ugh. – Było mi głupio. – Po prostu nie umiem pływać. – Powiedziałam prawdę, bo nic innego nie przychodziło mi do głowy.
- Poleciałaś ze mną helikopterem, a niby boisz się wejść do wody?
- Nie boje się…tylko nie umiem pływać. To jest znaczna różnica.
- To nie jest nic trudnego. – Przypłynął do mnie i oparł się o płytki. Jego ramiona były naprężone, a moje oczy z trudem patrzyły w inną stronę. – Chodź, pokażę ci. – Podał mi dłoń, ale się tylko odsunęłam.
- Wolę nie, po prostu może kiedy indziej. – Wstałam z podłogi i jeszcze raz przyjrzałam się całemu pomieszczeniu. Niall w tym czasie wyszedł z wody. Próbowałam nie patrzeć, ale to było nie możliwe, jego ciało było zbyt cudowne. „Charlie opanuj się, to tylko kolega”. Podszedł do mnie i złapał moje dwa nadgarstki. Lekko je przytrzymywał i kreślił jakieś dziwne kółeczka.
- Nie chce cię namawiać, ale woda jest na prawdę ciepła. – Czy chciałam wejść z nim do wody? Oczywiście, że tak. Tylko że się bałam, bałam się tej cholernej cieczy.
- Obiecujesz, że nie utonę? – Uśmiechnęłam się.
- Obiecuje.
Kolejny będzie w sobotę, ale pod warunkiem że pod tym będzie 30 komentarzy, Wiem że was na to stać :D
BOHATEROWIE
Pozdrawiam :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aww. Zastanawiam się, czy on jej nie utopi... Po tym roździale z rozmową Nialla i Zayna nie wiem, czego się spodziewać. Czekamy na nexta.
OdpowiedzUsuńK. ;-)
nie może jej utopić ! :D :D
OdpowiedzUsuńDusiaczeek
uhuhuh ! Już są bez ciuszków. <3
OdpowiedzUsuńHahaha! :-D
UsuńOmomom ♥ świetny ♥ czekam na nexta ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJezu jaki fajny : ) czekam z niecierpliwością na następny ; )
OdpowiedzUsuńZaje*isty :* ciekawe co będzie dalej :D czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńKamila :*
Czytam go juz po raz 5 chyba i dalej mi sie nie znudzil, bede go czytać w nieskończoność dopóki nie będzie kolejnego »»:P
OdpowiedzUsuńIch ostatnie dwa słowa byly takie słodkie <33 NEXT NEXT NEXT <3
OdpowiedzUsuńLudzie on jej nie utopi,jeszcze nie jażycie o co chodzi ze zranieniem Charlie. Mam to powiedzieć czy co ???Co może chcieć chłopak od dziewczyny?No napewno uczeń liceum nie zabije swojej koleżanki,bo ma zakład do wypełnienia.A niby dlaczego ta cała dziewczyna Nialla była taka podła dla Charllie?Może pomyślcie przez chwile.Wiadomo jakie zakłady sa w liceum jeśli nie wiecie to nie wiem gdzie wy żyjecie,jakie książki czytacie,i jakie filmy oglądacie.Dziękuje za uwage.Miałam się nie wymądrzać,ale wkurza mnie fakt ,że nie wiecie o co w tym chodzi.
OdpowiedzUsuńJejku świetnuy, kocham ten rozdział ♥
OdpowiedzUsuńŻycze weny i czekam na nn ♥
Świetny jest <3
OdpowiedzUsuńSuper!! jesteś niesamowita i masz naprawdę cudowną wyobraźnię <3333 czekam na dalszą część <33
OdpowiedzUsuńNext, next, next
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 czekam na next :D
OdpowiedzUsuńDosia :*
Wspaniałe! Czekam na następny
OdpowiedzUsuń<33 !!
OdpowiedzUsuńGenialny ! *o*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy rozdział ->www.very-crazy-duo.blogspot.com ;)
Kocham too <3
OdpowiedzUsuńświetne jak zresztą wszystkie rozdziały ;) czekam na więcej, masz talent i mam nadzieje, że dobrze go w przyszłości wykorzystasz ;) x
OdpowiedzUsuńAww <33. Niby " wszyscy wiedzą co bd dalej", ale ja i tak nie mg się dooczekać. :-D
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńProsimy o Nextaa! ♥
OdpowiedzUsuńCZEKAMMM !!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na next :) Niall i Charlie <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńWera
Super,czekam na next :)
OdpowiedzUsuńHehehe... chodźmy popływać :D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze wspaniały, ale to wiadomo. (Nie mógłby być lepszy, bo to przecież ty piszesz) c:
Zapraszam na nowy rozdział do mnie: http://uciekacnadno.blogspot.com/
Boski rozdział <3 Czekam na nexta ;*
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńcudowna historia ;3
OdpowiedzUsuńchce nsstępny <3 genialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńOMG *------* CUDO!!! TO JEST GDJFBCHCGVZF *-------* BRAK SŁÓW... KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńOMG *------* CUDO!!! TO JEST GDJFBCHCGVZF *-------* BRAK SŁÓW... KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuń